O tym jak jak „Śląsk” zginął we Wrocławiu
Niewiele osób w Jeleniej Górze wie, a jeszcze mniej pamięta, że to właśnie tutaj wydawane było czasopismo „Śląsk”, pierwszy polski ilustrowany miesięcznik na Dolnym Śląsku po wojnie. Inicjatywa wydawania tego periodyku narodziła się w środowisku intelektualistów, którzy osiedlili się w Jeleniej Górze i w okolicznych miejscowościach zaraz po zakończeniu działań wojennych.
Co prawda pierwsze polskojęzyczne czasopismo „Pionier” ma palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o dolnośląskie pisma, bo zaczęto je wydawać w sierpniu 1945 roku w Legnicy (tu wówczas była stolica Dolnego Śląska), ale była to zwykła gazeta. Miasto niedługo cieszyło się z tego faktu, bo już w październiku 1945 roku gazetę przejął Wrocław. Później zmieniono jej nazwę na „Słowo Polskie” i wydawana była aż do upadku polskich mediów w latach 90. XX wieku i na początku XXI wieku.
Trzeba jednak przyznać, że „Pionier”, a później „Słowo Polskie” to były zwykłe gazety, natomiast wielostronicowym ilustrowanym miesięcznikiem, pierwszym na Dolnym Śląsku, jak wspomniano wyżej, był „Śląsk” wydawany w stolicy Karkonoszy, a drukowany we Wrocławiu od marca 1946 roku. Jego redakcja mieściła się w Jeleniej Górze przy ul. Norwida 9 (od 1945 roku Schönaustrasse, w wolnym tłumaczeniu na ul. Świerzawskiej). Pomysłodawcami wydawania miesięcznika tworzącymi także jego zespół redakcyjny byli: Edward Kozikowski (pisarz zamieszkały przy ul. Mickiewicza), Kazimierz Majewski, Ludwik Skurzak i Stefan Kuczyński. Ten ostatni był od początku do końca ukazywania się pisma jego redaktorem naczelnym.
Miesięcznik poruszał ważne wówczas dla interesów Polski sprawy, m.in. związane z piastowską historią Śląska, a także aktualne, związane z jego integracją z krajem. Tematyka artykułów była bardzo szeroka, a swoje teksty zamieszczali w nim znakomici polscy naukowcy, badacze i twórcy, m.in.: Tadeusz Mikulski, Roman Grodecki, Kazimierz Piwarski, Witold Tuszycki, Ewa i Karol Maleczyńscy, Stanisław Rospond, Stanisław Kolbuszewski, Jan Reychmann, Krystyna Pieradzka, Eugenia Trillerówna, Władysław Semkowicz, Wojciech Żukrowski, Alina i Czesław Centkiewiczowie (też mieszkańcy Jeleniej Góry), Jan Sztautynger, Henryk Worcell, Eugeniusz Kwiatkowski i Wojciech Dzieduszycki.
Wydawanie polskiego miesięcznika na Dolnym Śląsku miało wówczas ogromne znaczenie, bowiem w czasie kiedy ukazywał się jego pierwszy numer na Śląsku mieszkało jeszcze ok. 1,2mln Niemców (ok. 3 mln wyjechało już w 1945) i tylko 700 tys. Polaków. Dopiero od lutego 1946 roku rozpoczęła się zorganizowana akcja wysiedlania pod nadzorem Ministerstwa Ziem Odzyskanych (powstało w listopadzie 1945 roku), którego szefem był Władysław Gomułka.
W ogóle rok 1946 był przełomowy na swój sposób. W Polsce dokonano wymiany pieniędzy, we Wrocławiu ruszyła Rozgłośnia Polskiego Radia i zaczął ukazywać się „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”. Co ciekawe, czasopismo to przetrwało i ukazuje się do dzisiaj. Ale najważniejsze było referendum „3xTAK”, jak się później okazało, sfałszowane, a jego skutki odczuwane były w całej Polsce przez dziesiątki lat.
Inaczej miała się sprawa z magazynem „Śląsk”. Niestety, tak dobrze zapowiadający się jego początek nie przełożył się na dalsze wspaniałe lata jego rozwoju. Nieporozumienia wewnątrzredakcyjne, brak poparcia władz i skomplikowana sytuacja polityczna w Polsce doprowadziły do stopniowego upadku tego czasopisma. Najpierw zaczęło ono ukazywać się nieregularnie, co było symptomem zbliżającego się upadku. Praktycznie redakcja jednoosobowa w osobie Stefana Kuczyńskiego przeniosła się już w 1947 roku do Wrocławia, który w 1948 roku był areną „wielkich wydarzeń” lokalnych, krajowych i światowych. W lipcu tegoż roku odbył się w tym mieście Kongres Jedności Młodzieży Polskiej, na którym kilka działających wcześniej organizacji połączyło się „dobrowolnie” w jedną o nazwie Związek Młodzieży Polskiej (ZMP), do którego z czasem dodano przymiotnik „Socjalistyczny”. W nim później kariery polityczne zaczynało wielu „wybitnych” polityków. W tym samym miesiącu pod patronatem Ministerstwa Ziem Odzyskanych miała miejsce Wystawa Ziem Odzyskanych przy Hali Stulecia (Hala po wojnie zmieniła nazwę na Halę Ludową, a stara nazwa była na cześć stulecia odzyskania niepodległości Śląska spod okupacji napoleońskiej w 1813 roku, czyli odzyskania go dla Prus – chichot historii). Po wystawie do dzisiaj została sławetna iglica. Miesiąc później do Wrocławia zjechali ważni tego świata na Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju.
Dla naszej historii miesięcznika ważna była Wystawa Ziem Odzyskanych. Bo właśnie ostatni numer miesięcznika „Śląsk” poświęcony był temu wydarzeniu. Później nie było już nic. Po wystawie, Władysława Gomułkę oskarżono o odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne. Były to czasy Stalina i Bieruta. Gomułka trafił do więzienia w 1951 roku, a gdy wyszedł w 1956 roku zaczęła się tzw. „odwilż”, w wyniku której w Jeleniej Górze powstały „Tezy Jeleniogórskie” i nasze lokalne czasopismo „Nowiny Jeleniogórskie”.
Ale co z czasopismem ilustrowanym „Śląsk”? Miesięcznik już się nie odrodził. Na początku XXI wieku istniały jeszcze co prawda na Górnym Śląsku czasopisma z nazwą „Śląsk” w tytule, np: „Trybuna Śląska”, „Gospodarka Śląska”, „Śląsk”, „Śląski Kurier Kupiecki”. Na Dolnym Śląsku też, np.: „Instalator Dolnośląski”, „Rynek Dolnośląski”, „Wrocław and Lower Silesia”. Większość z nich już nie istnieje. Media, a szczególnie prasa nie są niestety pod polską kontrolą.
Dzisiaj możemy poczytać tylko czasopisma naukowe i popularno-naukowe tj.: wspomniany już „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, „Śląskie Sprawozdania Archeologiczne”, „Silesia Antiqua” i tyle. Nasi zachodni sąsiedzi nie mając ani skrawka Śląska wydają do dzisiaj z powodzeniem” Schlesicher Wochenblatt”, „Schlesischer Kulturspiegel” i kolorowy magazyn „Schlesien Heute”.
Nasz miesięcznik „Śląsk” (egzemplarze archiwalne) możemy poczytać w Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej, a w oryginale w Oddziale Jeleniogórskim Archiwum Państwowego we Wrocławiu i w Bibliotece Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze.