Ale, jaja!
W latach 60. I 70. XX wieku do Cieplic przyjeżdżały liczne wycieczki z zakładów pracy krajów socjalistycznych, w tym z ZSRR. Zwiedzały one m.in. „Fampę”, po której oprowadzał jej pracownik Norbert Wieczorek. Aby urozmaicić gościom pobyt, prowadził grupy także do pobliskiego Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze, mieszczącego się w Pawilonie Norweskim w pobliskim Parku Norweskim.
Któregoś dnia z grupą pracowników z ZSRR zawitał do tej placówki. Tam już na wstępie, witało zwiedzających ogromne jajo wymarłego strusia madagaskarskiego (Aepyornis maximus). Przewodnik zatrzymał się przy nim na chwilę i powiedział: - Посмотрите на это яйцо вымершегo страуся (Popatrzcie to jest jajo wymarłego strusia) (ros. cтраус, niem. Strauss).
Wszyscy z zaciekawieniem obejrzeli ten wyjątkowy eksponat i powędrowali dalej, aby zapoznać się z innymi ciekawymi eksponatami muzeum. Po godzinie zwiedzania już przy wyjściu Norbert Wieczorek zapytał: Ну мои друзья, понравилось? (Koledzy, podobało się?)
- Очень красивый и интересный музей! Только у нас один вопрос. Есть ли в музее еще другие яйца великих композиторов мира??! (Tak piękne i interesujące muzeum. Mamy tylko jedno pytanie?. Czy są w muzeum jeszcze inne jaja wielkich kompozytorów świata?).
To pytanie zadane zupełnie poważnie ścięło z nóg przewodnika i wywołało u niego konsternację. Wycieczek robotników ze Związku Radzieckiego, już dawno nie ma, ale jajo strusia madagaskarskiego do dzisiaj jest eksponowane w muzeum.
Wszystkich zainteresowanych tym obiektem, muzeum zaprasza na wystawę, informując jednocześnie, że nie posiada w zbiorach jaj żadnych kompozytorów.