O największej nekropolii w Jeleniej Górze
W życiu człowieka tylko dwie daty są pewne: narodziny i śmierć. Oba te wydarzenia są ze sobą ściśle powiązane: "początek i koniec", "alfa i omega" , a między nimi jest krótszy lub dłuższy czas. Życie i śmierć, cały czas są obok siebie. Przy każdej, większej osadzie (mieście – "Polis"– "miasto żywych"), znajduje się cmentarz ("Nekropolis" – "miasto umarłych").
- Wszyscy żyjący mają tam wspólne i docelowe miejsce spotkania, niezależnie od tego czy są bogaci czy biedni, mądrzy czy głupi, przeciętni czy nieprzeciętni, dobrzy czy źli, młodzi czy starzy, bowiem są tylko zwykłymi śmiertelnikami. W tym miejscu wszyscy są równi, są tylko ludźmi. Komunalny cmentarz chrześcijański (dziś największa nekropolia Jeleniej Góry) założono za miastem przy obecnej ul. Sudeckiej, w latach 1874 – 1876. Zajmował on wówczas niewielki obszar. Aleje wytyczono na nim prawie zgodnie z kierunkami świata – opowiada Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze.
W południowo – wschodniej jego części, około 1886 r., zbudowano kaplicę, biuro i mieszkanie dozorcy. Kaplica miała wymiary 10,5 x 6 m. Obiekty te były rozbudowywane w latach 1889 i 1897. Obok nich urządzono niewielkie ogrodnictwo na potrzeby cmentarza. Opracowując regulamin tej nekropolii, oparto się o regulamin cmentarza komunalnego w Legnicy z 1864 r.
- Około 1900 r., do dotychczasowego cmentarza przyłączono od strony zachodniej teren o kształcie nierównomiernego czworokąta o wymiarach 140 x 80 x 150 x 180 m. Tam też wytyczono aleje łącząc je z już istniejącymi na starej części nekropolii. W 1910 r., do południowego boku cmentarza, przyłączono duży teren, o kształcie nierównomiernego pięciokąta, o wymiarach 250 x 100 x 170 x 170 x 190 m. Tam też wytyczono aleje i pola grzebalne. W tym też roku zrodziła się myśl wzniesienia nowej kaplicy cmentarnej z przyłączonym do niej krematorium. Powołano specjalną komisję przy Radzie Miejskiej, która zajęła się tą sprawą. Prowadzono na ten temat korespondencję z wieloma miastami na terenie Niemiec, gdzie już zbudowano krematoria. W dniu 10 listopada 1910 roku zatwierdzono projekt, opracowany przez inż. Kuhnemanna z Jeleniej Góry – mówi dyrektor.
W 1913 roku zakupiono dodatkowy teren na południowy wschód od najstarszej części cmentarza. Była to działka o kształcie pięciokąta, o wymiarach 150 x 150 x 100 x 90 x 160 m. Planowano jeszcze dokupienie działki, położonej na południowy zachód od cmentarza, o wymiarach 170 x 90 x 180 x 90 m. Nigdy tego nie zrealizowano, a po 1945 roku założono tam ogródki działkowe, funkcjonujące do dzisiaj, które zablokowały rozbudowę cmentarza. Zmusiło to później władze miasta do zakładania nowych cmentarzy w różnych częściach Jeleniej Góry.
- Także w 1913 r. na nowo włączonej części cmentarza, na niewielkim wzgórku, rozpoczęto wznoszenie kaplicy i krematorium. Większość prac wykonywały miejscowe firmy budowlane, m.in. Paul Conrad & Cement – Baugeschaft. Piec krematoryjny umieszczono w dwukondygnacyjnych podziemiach kaplicy. Jego budową zajmowała się firma J.A.Topf & Sohne z Erfurtu. Mechanizmy związane z transportem trumny z kaplicy do pieca, skonstruowała firma Busckhard & Ziesler z Chemnitz. Kaplicę wzniesiono w stylu eklektycznym. Budowla posiadała trzy nawy. Nawy boczne podniesione są w stosunku do głównej o 30 cm. Mają wymiary 17 x 12,7 m. Nawa główna ma wymiary 12,7 x 10,5 m. Nawy zakończone są prezbiterium (od strony wschodniej) i kwadratową kruchtą (od strony zachodniej). Prezbiterium wznosi się o cztery stopnie. W jego centrum ustawiony jest duży, drewniany krzyż (dar jeleniogórskich kobiet). Obok wejścia do kaplicy umieszczono cylindryczną wieżę, będącą faktycznie klatką schodową, prowadzącą na mały balkon wewnętrzny znajdujący się nad wejściem. Tam umieszczono organy wykonane przez Theodora Mannberga z Lipska. Kaplicę przykryto dwuspadowym dachem, na środku którego umieszczono sygnaturkę mieszczącą dzwon o wadze 184 kg, który odlano w pracowni Franza Schilinga w Apoldzie w Turyngii – opowiada Stanisław Firszt.
Fasadę kaplicy wykonała firma Simlinger & Gohde z Wrocławia. Obie strony głównego wejścia do kaplicy, flankują postacie dzieci, gaszące pochodnie życia. Nad nimi umieszczono neogotycką rozetę. Poniżej zamontowano 3-metrowej wysokości płaskorzeźbę przedstawiającą Michała Archanioła, wspartego o miecz. U jego stóp wykuto datę zakończenia budowy - rok 1914.
- Znakomita większość grobów na jeleniogórskim cmentarzu zawierają trumny. Kiedy po 1914 r. uruchomiono krematorium, urny z prochami zmarłych chowano na Polu Urnowym, w tzw. Lasku Brzozowym. Znajdował się on na wzniesieniu, naprzeciwko wejścia do kaplicy.
Do 1945 r., na cmentarzu postawiono wiele ciekawych, bogato zdobionych nagrobków. Cmentarz posiadał liczne ujęcia wody, dwa szalety (jeden obok kaplicy, drugi w północno – zachodniej części nekropolii) oraz służbę cmentarną, dbającą o czystość. Obok cmentarza przy zachodniej, bocznej bramie funkcjonowało ogrodnictwo – mówi dyrektor.
Po 1945 r., w miarę opuszczania Jeleniej Góry przez ludność niemiecką, cmentarz zaczął się zmieniać. Obok grobów niemieckich, na wolnych miejscach, zaczęły pojawiać się pierwsze groby polskie. Przestało funkcjonować krematorium. Pozbawione opieki rodzin groby niemieckich obywateli miasta stopniowo zaczęły popadać w ruinę, były rozkradane, dewastowane i bezczeszczone.
W miarę upływu lat, obok grobów zwykłych, polskich już mieszkańców Jeleniej Góry, pojawiły się też groby na "kwaterach specjalnych", m.in. "utrwalaczy władzy ludowej" (funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, ORMO i żołnierzy KBW, poległych w latach 1945 – 1950, w walce z "faszystowskimi bandami o Polskę Ludową" (te faszystowskie bandy to oczywiście polskie podziemie narodowościowe). Tymczasem mordowani Patrioci (także w Jeleniej Górze) chowani byli w dołach, pod płotem lub w ogóle nie mają grobów, co miało ich skazać na zapomnienie – twierdzi Stanisław Firszt.
W tym czasie nie zabrakło też pojedynczych grobów żołnierzy sowieckich. Złożono ich w specjalnej kwaterze u stóp kaplicy cmentarnej. Umieszczono tu stosowny napis: "Bohaterom, którzy zginęli w bojach za wolność i niezawisłość Związku Radzieckiego", temu napisowi przeczą daty pochówków, umieszczone na grobach, lata 1945 – 1947 (Więc z czyich rąk zginęli ci "bohaterowie"?).
- Po latach, na zdewastowanych grobach niemieckich pojawiły się pochówki polskie. Niejednokrotnie zajmowano tylko miejsce (usuwając szczątki) z wykorzystaniem wystroju grobu. Tak więc nowi polscy obywatele w "Polis", którzy zajęli już poniemieckie mieszkania, w "Nekropolis" stopniowo zajęli poniemieckie groby. Z niemieckich płyt nagrobnych usuwano napisy, a na ich miejscu wykonywano nowe, polskie. Bardzo rzadko pozostawiano nietknięte nagrobki niemieckie. Do dzisiaj, na niektórych grobach stoją polskie nagrobki, a za nimi dawne niemieckie. Zachowało się do dzisiaj Pole Urnowe (urny znajdują się tutaj pod dużymi nagrobkami). Tu na ciałopalną kwaterę z prochami obywateli niemieckich, nałożyły się groby szkieletowe polskich obywateli Jeleniej Góry. Wśród grobów urnowych, znajduje się nagrobek Artura Hartunga, pierwszego nadburmistrza Jeleniej Góry, w latach 1904 – 1919 – mówił dyrektor.
Na początku lat 70’ XX w. cmentarz stawał się już za mały, w związku z tym w 1972 r. przyłączono do niego tereny leżące na południowy wschód od kaplicy, sięgające do ul. Sudeckiej. W 1991 roku, włączono do cmentarza tereny nad stawem parkowym, na północ od kaplicy. W ten sposób cmentarz bardzo zbliżył się do Parku Miejskiego.
- Na cmentarzu pochowano szereg osób, zasłużonych dla Jeleniej Góry, m.in.: Artura Hartunga, Hugo Seydela, ks. Wilhelma Franciszka Kubsza, ks. Dominika Kostiala, Zuzannę Łozińską, Henryka Szymczaka, Jana Kotlarskiego, Mieczysława Buczyńskiego i wielu innych. Do początku lat 90’ XX w., na terenie nekropolii funkcjonowała aleja, a właściwie kwatera zasłużonych, na której grzebano działaczy partyjnych. Założono też kwaterę "Pamięci ofiar faszyzmu z lat 1939 – 1945". W 1980 r. wzniesiono tu pamiątkowy obelisk i umieszczono kilka płyt. W 1993 r., przy dawnym wejściu do kwatery zasłużonych, umieszczono krzyż i liczne tablice, m.in. symboliczne groby oficerów polskich, zamordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie, Sybiraków, żołnierzy AK i cywilnych ofiar sowieckiego totalitaryzmu – podkreśla Stanisław Firszt.
Cmentarz jeleniogórski, przy ul. Sudeckiej został wpisany do rejestru zabytków pod nr 867/j, w 1985 r. Wcześniej, w 1982 r., Marek Ciesielski i Marta Herman z Warszawy wykonali dokumentację nekropolii (zawiera ona szereg istotnych błędów merytorycznych). W 1995 r., Bożena Danielska wykonała dla niej Kartę Konserwatorską (opracowanie to też zawiera wiele błędów). Cmentarz jeleniogórski jest bardzo interesujący, ze względu na to, że są na nim groby szkieletowe i urnowe - popielnicowe (osobno lub nakładające się), groby niemieckie, polskie i sowieckie, groby katolickie, ewangelickie, prawosławne i laickie, groby katów (pielęgnowane) i tylko symboliczne groby ofiar. Znajduje się tutaj sporo pamiątkowych płyt, kamieni i pomników. Właściwie każdy może tam znaleźć miejsce, aby złożyć hołd zmarłym wg swoich przekonań religijnych i politycznych.
- Tylko Niemcy, których przodkowie zakładali tę nekropolię, nie mają takiej możliwości. Ich cmentarz został przejęty przez nowych użytkowników, kości i prochy ich przodków zostały usunięte lub leżą razem ze szczątkami polskich obywateli Jeleniej Góry. Wspólne groby pogodziły te dwie nacje, najbliższych sąsiadów (co najmniej od tysiąca lat). Niemieckie i polskie kości obracają się w proch w tej samej ziemi. Powinniśmy pamiętać, że nasi najbliżsi leżą w poświęconej ziemi ze szczątkami rodzin dawnych mieszkańców Jeleniej Góry. To właśnie dla nich powinno się wydzielić miejsce i opatrzyć je stosownym napisem, że na tym cmentarzu są też prochy niemieckich obywateli Jeleniej Góry, których grobów już nie ma, tak jest na wielu cmentarzach Dolnego Śląska. Dałoby to możliwość rodzinom złożenia kwiatów lub zapalenia znicza, w miejscu gdzie zostali złożeni ich bliscy na wieczny spoczynek. Dzisiejsi jeleniogórzanie mogliby wspomnieć tych, którzy kiedyś tworzyli rzeczywistość w Jeleniej Górze, z której elementów do dzisiaj korzystamy. Tak nakazuje nie tylko chrześcijański obowiązek, ale też kulturalne i godne zachowanie wobec spoczywających tam ludzi i ich rodzin – mówi dyrektor.
Wszyscy powinniśmy pamiętać o śmierci i o tym, aby nie zapominać, że : "Memento, homo, quia pulvis es et in pulverem reverteris" („Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz“). Cmentarz przy ul. Sudeckiej, największa nekropolia Jeleniej Góry, chociaż jest nad wyraz ciekawy pod każdym względem (historia, architektura sepulkralna, groby zasłużonych i wybitnych osób), nie doczekał się niestety większego opracowania. Dotyczy to także wielu innych cmentarzy , leżących na obszarze dzisiejszego miasta, tak już nieistniejących, jak i funkcjonujących.
- Jedynym wyjątkiem jest monograficzne opracowanie Gerharda Schillera, wydane drukiem w 2013 roku, pt. "Cmentarz i kaplice przy Kościele Łaski w Jeleniej Górze". Głównym tematem tej części nie jest jednak sam cmentarz, ale znajdujące się tam kaplice grobowe. Są plany miasta ("Polis"), ale planu cmentarza (-y) ("Nekropolis") niestety nie ma – podsumowuje Stanisław Firszt.