Okolice inaczej, czyli mleko zamiast piwa
Dziś dość nietypowo. Chcielibyśmy przedstawić obraz miasta złożony z dość rzadko prezentowanych pocztówek nie tylko z okresu sprzed 1945 roku, lecz także późniejszych. Co pokaże zestawienie, ocenią sami Czytelnicy.
Pierwsza widokówka to nocna iluminacja placu Ratuszowego, a raczej Martktu, centralnego punktu Jeleniej Góry, jak widać – dość pomysłowo wykonanego z widokiem na część północną kamieniczek, z przybudówką do ratusza, zwaną jatkami, a mieszczącą wiele sklepów i zakładów usługowych, między innymi znanego w mieście fryzjera.
Ten uchował się jeszcze do powojennych czasów. Po niewidocznej stronie jatek była – już za polskich czasów – miejska jadłodajnia. W latach 60-tych tak zwane siedem kamienic kupieckich kompletnie przebudowano na potrzeby urzędu miasta.
Na zdjęciu drugim, jak może się wydawać, polska parada (harcerzy?) na niemieckim jeszcze Rynku. Biało-czerwone flagi i proporce, ale jeszcze niemieckie szyldy i cały entourage niemiecko-polskiej Jeleniej Góry.
Kolejny obrazek – w tym roku raczej jeszcze nie do podrobienia – zima w Rynku. Śnieg starannie zgarnięty na pryzmę z fontanną Neptuna, ale już na samym placu – warstwa śnieżna raczej nie usprzątnięta. No i ludzi też nie za wiele. Fotografia przedstawia zapewne poranną porę dostaw towarów – widać wozy dostawcze.
Uciekamy z Hirschbergu do pobliskiego Staniszowa. Staw nieco przypomina dzisiejszy popularny „Balaton”, choć na fotografii wygląda, że jest znacznie bardziej ucywilizowany. I nieco wbrew niemieckiej tradycji pobliski zajazd oferuje jako napitek – mleko. Turyści odpoczywają na leżakach, widać – lato upalne.
A sam staw raczej wydaje się tym, w którym dziś hodowane są karpie, a sam obiekt jest nieco bardziej zapuszczony.
Kolejna fotografia to sielski obrazek z Herischdorfu, czyli przedmieścia Cieplic. Mają swój klimat tereny rolnicze, dla których najwyraźniejszym dopełenieniem jest karkonoski krajobraz, poprzedzony łąkami z okolic Cieplic i Sobieszowa.
Kolejna część prezentacji - wkrótce.