Szpital w Cieplicach
W warszawskiej gazecie „Wędrowiec” nr 278 z 1868 roku ukazał się anonimowy artykuł, pt. „Warmbrunn”. Dotyczy on Cieplic, które autor nazywa „miasteczkiem na Szlązku”, chociaż wiemy, że miejscowość ta prawa miejskie otrzymała dopiero w 1935 roku.
Autor przedstawił bardzo krótką historię Uzdrowiska od momentu odkrycia właściwości leczniczych jego wód w II poł. XII wieku do czasów współczesnych. Opisał też najważniejsze obiekty znajdujące się „w miasteczku”, t.j.: (pałac) Schaffgotschów, a także „piękny szpital w roku 1820 zbudowany”.
Jak wspomniano wyżej, artykuł powstał w latach 60. XIX wieku, a wg opisu szpital w Cieplicach wzniesiono w latach 20. tego wieku. Data budowy szpitala jest podana błędnie, bowiem źródła miejscowe podają, że kamień węgielny pod jego budowę wkopano trzy lata przed powstaniem artykułu. Rodzą się w związku z tym dwa pytania. Czy przed budową dużego szpitala istniał w Cieplicach, w tym samym miejscu, inny skromniejszy obiekt szpitalny, który później został przebudowany i rozbudowany i czy w ciągu trzech lat można było wznieść duży nowoczesny obiekt?
Wydaje się prawdopodobne, że autor artykułu opisał obiekt nowoczesny o którym mówią dokumenty, a tylko wspomniał o wcześniejszym budynku. Jeżeli tak było, to pierwszy szpital cieplicki został zbudowany w czasach kiedy Leopold Gotard Schaffgotsch, po odkupieniu obiektów pocysterskich w 1812 roku, rozpoczął rozbudowę Uzdrowiska. W okolicy nie brakowało inwalidów, biednych ludzi i sierot co było wynikiem wcześniejszej wojny z Napoleonem.
Prace nad rozbudową szpitala kontynuowali synowie hrabiego Leopold Christian Gotard (1793-1864), Karol Gotard Wacław Filip (1794-1865) oraz jego wnuk Ludwik Gotard (1842-1891). Ten pierwszy wraz z biskupem wrocławskim Henrykiem Försterem otworzyli w pierwszym budynku szpitalnym, w 1855 roku powstałą z ich inicjatywy Fundację Św. Jadwigi (poprzez prababkę hrabiego piastowską księżnę śląską Barbarę Agnieszkę, św. Jadwiga Śląska jest prababką cieplickich Schaffgotschów). Biskup wspierał szkoły katolickie i zakony pielęgnujące chorych. Cieplicka Fundacja miała na celu przede wszystkim pomoc biednym i chorym.
W tamtych czasach trwała wojna prusko-duńska (1848 -1851 i 1864), a później wojska pruskie walczyły w 1866 roku z Austriakami na terenie Czech. Było wielu rannych i kontuzjowanych, a także inwalidów i rekonwalescentów. Na kanwie tych wydarzeń w 1865 roku położono kamień węgielny pod budowę sanatorium wojskowego (rozbudowa dawnego szpitala). Był to budynek jednolity. W starej części przebywali chorzy i biedni ludzie. W 1867 roku w Zakładzie Św. Jadwigi mieszkała m.in. najstarsza wówczas kobieta w Kotlinie Jeleniogórskiej stuletnia Monika Krause, którą umieściła tam hrabina Józefina Klementyna Schaffgotsch, wdowa po Leopoldzie Christianie Gotardzie Schaffgotschu. To właśnie z tego czasu pochodzi wzmianka o cieplickim szpitalu zamieszczona w czasopiśmie „Wędrowiec”.
W 1872 roku hrabina Fredina wdowa po Karolu Gotardzie Wacławie Filipie zwana „matką ubogich” ufundowała na potrzeby biednych dodatkowe pomieszczenia. Zakład otrzymał dwa dodatkowe skrzydła boczne i został przekształcony w szpital Św. Jadwigi. Przy wejściu głównym obiektu postawiono figurę Św. Jadwigi, a szpital otrzymał kaplicę (dzisiaj bardzo zniszczoną) pod wezwaniem tej śląskiej Świętej).
Na przełomie XIX/XX wieku, od północy i wschodu obok szpitala wzniesiono dodatkowe pawilony. Wszystkie te obiekty bardzo się przydały rannym i kontuzjowanym żołnierzom walczących na frontach I wojny światowej. Nie wszystkim udało się przeżyć, o czym świadczą groby żołnierzy cesarza Wilhelma na cieplickim cmentarzu parafialnym. Jest ich 14 i aż 9 to mogiły Polaków, walczących w armii cesarskich Niemiec.
W tamtych czasach, aż do lat 30. XX wieku na terenie parku przyszpitalnego funkcjonował Żydowski Szpital Kuracyjny (miał bezpośrednie wejście od ul. Jagiellońskiej), prowadzony był przez dwóch lekarzy i posiadał kilkadziesiąt łóżek. W czasie III Rzeszy urządzono w nim przychodnię. W latach 1939-1945 wszystkie obiekty szpitala zapełniły się rannymi i kontuzjowanymi żołnierzami niemieckimi. W części gdzie znajdował się przytułek cały czas przebywały siostry ze zgromadzenia Sióstr Zakonnych Św. Jadwigi. To one zajmowały się cały czas biednymi, chorymi, a także rannymi, kontuzjowanymi i inwalidami.
Siostry pozostały w Szpitalu także po 1945 roku i przez długie lata w nim pracowały. W PRL-u w części dawnych budynków szpitalnych funkcjonowało przedszkole, a w „żydowskiej części” Przychodnia Chirurgiczna dla Dzieci.
Kaplica szpitalna przez pewien czas służyła parafii grecko-katolickiej, a później opustoszała i została doszczętnie rozgrabiona i zrujnowana. Aż dziw bierze, że do dziś pozostały w niej piękne witraże.
Szpital w Cieplicach tak, jak szpital przy ul. Żeromskiego w Jeleniej Górze funkcjonowały do czasu zbudowania po kilkudziesięciu latach budowy Szpitala Wojewódzkiego. Ostatecznie przestał funkcjonować na początku 2000 roku. Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia 1999 roku urodziły się w nim ostatnie dzieci. W tym czasie większość wyposażenia obiektu była już spakowana i przygotowana do przeprowadzki. Dzisiaj obiekt stoi prawie pusty i jak większość budynków tej strony Kamiennej straszy swoim wyglądem nie tylko mieszkańców Cieplic, ale też turystów i kuracjuszy. Przypomina to trochę sytuację Warszawy. Co innego lewobrzeżna, bogata część stolicy, a zupełnie co innego, prawobrzeżna Praga.