Muzealia z Kotliny w polskich filmach

Stanisław Firszt

Powojenny los obiektów zabytkowych, w tym muzealiów z terenu Kotliny Jeleniogórskiej jest niekiedy godny pożałowania ale i wnikliwego zbadania. Prowadzona przez Muzeum Przyrodnicze w Jeleniej Górze od ponad 12 lat kwerenda ujawniła miejsca przechowywania w chwili obecnej tysięcy obiektów, w większości pochodzących ze zbiorów Schaffgotschów z Cieplic i z Sobieszowa. Wiele cennych, nie tylko pod względem materialnym, ale i historycznym, przedmiotów nie udało się, jak dotychczas w ogóle odnaleźć.

Być może trafiły one w niepowołane ręce i zostały po prostu zniszczone, wywiezione lub do dzisiaj zdobią mieszkania potomków miejscowych, nieuczciwych osadników z pierwszych lat powojennych. Tysiące obiektów, przeważnie przyrodniczych, skończyło marnie swój żywot pełniąc przez lata funkcję, np. zwykłych pomocy dydaktycznych w szkołach. Część tych zabytkowych przedmiotów (w nowej roli) znajduje się do dzisiaj w I LO w Jeleniej Górze. Wiele, szczególnie dawnego wyposażenia, np. z pałacu Schaffgotschów w Cieplicach, biblioteki i muzeum, trafiło na wyposażenie obiektów biurowych, gabinetów prominentów i różnego rodzaju ośrodków, instytucji, a nawet uczelni i teatru (jako rekwizyty). Tam, albo do dzisiaj istnieją, albo już dawno marnie zakończyły swoje role poprzez "wyeksploatowanie", "wybrakowanie" lub na wyprzedaży starych, niepotrzebnych, poniemieckich sprzętów.

Najwięcej muzealiów, zbiorów bibliotecznych i archiwaliów trafiła do archiwów, bibliotek i muzeów, na czele z królewskim Wawelem. Do swoistej grabieży dzieł sztuki i cennych przedmiotów z naszego regionu walnie przyczynili się szabrownicy z centralnej Polski, którzy zaraz po wojnie przyjeżdżali, m.in. do Kotliny Jeleniogórskiej nie po to, aby tu zamieszkać, ale aby bezprawnie zająć, tzw. mienie poniemieckie, wywieźć je i sprzedać z zyskiem. Był to proceder rozpowszechniony w latach powojennych na całym obszarze, tzw. Ziem Odzyskanych, albo jak mawiał Pawlak w filmie "Sami swoi" z 1967 roku: "Ziem Wyzyskanych". W filmie tym reżyser Sylwester Chęciński bardzo dobrze oddał klimat tamtych czasów, szaber i postaci cwaniaków handlujących czym się da.

Pierwszy raz problem szabrownictwa i wywożenia z Kotliny Jeleniogórskiej dzieł sztuki i obiektów zabytkowych przedstawił reżyser Leonard Buczkowski w filmie "Skarb" z 1948 roku. Jest tam jedna scena, która bardzo dobrze to ilustruje. Oto w zniszczonej Warszawie, młody kierowca Witek Konar (gra tę postać Jerzy Duszyński), szuka mieszkania dla siebie i swojej świeżo poślubionej żony Krysi (w tę rolę wcieliła się Danuta Szaflarska). Trafia do sutereny zrujnowanego domu przy ulicy Równej 64. Właścicielka mieszkania, Honorata Malikowa (w roli tej wystąpiła Jadwiga Chojnacka) oprowadza Konara, chcącego wynająć u niej pokój. Konar z podziwem ogląda bogato urządzone mieszkanie, a gospodyni widząc to mówi: ..."A ile to forsy kosztowało proszę pana... ho!ho!ho!". W tym momencie Konar bierze do ręki małą figurkę, na co właścicielka mimochodem nadmienia: "Śliczna figureczka, co?". Na to Konar: "To z terakoty?", a gospodyni autorytatywnie i ze znawstwem odpowiada: "Nie - z Jeleniej Góry".

Jak się można przekonać z fabuły filmu, w mieszkaniu Malikowej i jej sąsiadki Kowalskiej, znajdował się cały szereg różnych przedmiotów zabytkowych i okazów przyrodniczych (rogi, poroża, sowy, itp.), w posiadanie których, w jakiś sposób, weszły obie panie, prawdopodobnie kupując je od szabrowników przywożących ten "towar" z Ziem Zachodnich do Warszawy. Potwierdzeniem mogą być cytowane wcześniej słowa Malikowej : "...A ile to forsy kosztowało proszę pana... ho!ho!ho!". Wszystkie te przedmioty, jako rekwizyty, wykorzystano do nakręcenia tego, jednego z pierwszych po wojnie, polskich filmów fabularnych. Czy pochodziły one w większości z Kotliny Jeleniogórskiej, trudno jest powiedzieć. Ale fakt, że wymieniono tylko jedną miejscowość i tylko z naszego terenu, tj. Jelenią Górę, można przypuszczać, że tak było. Część z nich mogła trafić na plan filmowy w Warszawie prosto z Cieplic lub Jeleniej Góry, lub z miejscowego bazaru.

Nie były to jedyne obiekty zabytkowe, które jako rekwizyty zagrały w polskich filmach.

W jednym z odcinków "Stawki większej niż życie" (odc. 15) z 1967 roku, w scenie, kiedy Hermann Brunner (gra go Emil Karewicz) odwiedza majora Brocha (w postać tę wcielił się Stanisław Zaczyk , po wojnie występował w jeleniogórskim teatrze), pt. "Oblężenie", na ścianie gabinetu majora wisi portret mężczyzny, który jak się okazuje zaraz po wojnie był na wyposażeniu Pałacu Schaffgotschów, a dzisiaj znajduje się w Muzeum Sztuki w Łodzi. Ciekawy jest los tego obrazu. W okolicznościach bliżej nie wyjaśnionych, trafił on z kilkudziesięcioma innymi z Cieplic do Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi. Tam, dzieła te (oryginalne z XVIII – XIX wieku) służyły jako rekwizyty do wielu filmów. Jeden z nich został przez nas rozpoznany w 2019 roku, w scenie "Stawki większej niż życie".

To nie wszyscy jeleniogórscy i ciepliccy "bohaterowie drugiego planu "polskich filmów fabularnych. Oto zdobycze Krzysztofa Leopolda Schaffgotscha spod Wiednia z 1683 roku, znajdujące się dzisiaj w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu, dwukrotnie zagrały w wielkich realizacjach Jerzego Hoffmanna.
Tarcza turecka (kałkan) widoczna jest na ścianie, w scenie spotkania hetmana Jana Sobieskiego (postać tę grał Mariusz Dmochowski) z Panem Michałem (grał go Tadeusz Łomnicki) w filmie "Pan Wołodyjowski". Drugi raz, ta sama tarcza wraz z siodłem tureckim "zagrała" w filmie "Potop" z 1974 roku, w scenie, w której król Polski Jan Kazimierz (grał go Piotr Pawłowski) przyjmuje poselstwo, posiłki i dary od chana krymskiego. Dodatkowo rozpoznajemy tam też bogato zdobione siodło również z cieplickiej zbrojowni.

Obiekty te zostały wykorzystane jako rekwizyty w czasie kręcenia tych scen, właśnie w salach na Wawelu. Przedmioty te i trzynaście innych, m.in. szable znajdowały się w Cieplicach i stąd, w 1952 roku wyjechały do Krakowa jako zdobycze Jana III Sobieskiego.

Prawdopodobnie jeszcze setki innych obiektów zabytkowych i muzealiów z naszego terenu wykorzystanych zostało jako rekwizyty w czasie realizacji sztuk teatralnych (obiekty zabytkowe z Jeleniej Góry i Cieplic posiadały, m.in. Teatr im. C.K. Norwida w Jeleniej Górze oraz Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie), a także podczas kręcenia filmów i seriali realizowanych w polskich wytwórniach filmowych w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. Być może, przyglądając się uważnie scenom z innych realizacji, rozpoznamy jeszcze wiele naszych dóbr kultury, które "zrobiły karierę" filmową i teatralną, np. w teatrze telewizji.

Czytaj również

Najnowsze artykuły

Wykonanie serwisu: ABENGO