Trzy pomniki w jednym miejscu

Stanisław Firszt

W Cieplicach wśród wielu atrakcji i ciekawych miejsc jest jedno szczególne, przy którym odbywają się wszystkie ważniejsze uroczystości państwowe. Jest to niewielki plac przy ul. Cervi przy zachodnim wejściu do Parku Zdrojowego. Na placu tym, w jego wschodniej części przylegającej bezpośrednio do parku stoi drewniana rzeźba – Pomnik Martyrologii i Chwały Oręża Polskiego, zwany potocznie „Mieczami” („Mieczami Grunwaldzkimi”). Wykonał go wraz z grupą uczniów z cieplickiej Szkoły Rzemiosł Artystycznych artysta plastyk, nauczyciel w tejże szkole Marian Szymanik.

Rzeźba wykonana z drewna modrzewiowego, przedstawia dwa stylizowane miecze wbite w ziemię (nawiązanie do opisu bitwy pod Grunwaldem wg Jana Długosza oraz do wojennego odznaczenia z drugiej wojny światowej). Gałki rękojeści to głowy woja i żołnierza, a na jelcach i głowni umieszczone zostały liczne napisy. Pomnik stoi na betonowej podstawie umieszczonej na płytach granitowych, które tworzą trzy stopnie, Ostrza mieczy otoczone są dodatkowo granitowym murkiem od strony parku.

Ten granitowy murek jak i cała podstawa obecnego drewnianego pomnika powstały w okresie międzywojennym. Tu bowiem ówczesne władze Warmbrunn zlokalizowały pomnik i tablice ku pamięci żołnierzy, mieszkańców miasta, którzy polegli w pierwszej wojnie światowej. Do monumentu prowadziły trzy stopnie, a na murku od strony parku, w centralnym miejscu ustawiano rzeźbę przedstawiającą płaczącą kobietę. Po obu jej stronach znajdowały się granitowe murki zwieńczone hełmami. Na murkach zamontowano tablice z nazwiskami poległych. Autorem projektu i samego pomnika był artysta rzeźbiarz, nauczyciel Szkoły Snycerstwa Cirillo dell’ Antonio. Pod pomnikiem tym, w czasach Republiki Weirmarskiej, a szczególnie III Rzeszy Niemieckiej, odbywały się liczne uroczystości i to u jego stóp, na trzech wspomnianych stopniach składano liczne wieńce i wiązanki kwiatów.

Pomnik przetrwał wojnę, ale zaraz po jej zakończeniu, przy udziale sowieckich żołnierzy został szybko usunięty. Pozostał po nim podest z trzema stopniami i murek na którym stała wcześniej rzeźba i tablice.

Miejsce to nie robiło dobrego wrażenia, było zaniedbane i zarośnięte przez krzewy. I wówczas, a było to w latach 50. XX wieku, mieszkający w Cieplicach Śląskich Zdroju, artysta rzeźbiarz Jan Serafin, rodem z Otynia pod Stanisławowem, a mieszkający od 1946 roku „Nomen omen” w domu po Cirillo dell’ Antonio, postanowił je wykorzystać. Wraz z synami, Bogusławem i Eugeniuszem zaczęli tam budować polski pomnik przedstawiający naszego największego wieszcza Adama Mickiewicza. Tworzyli go przy pomocy gazet i gliny.

W końcu monument stanął na miejscu dawnej rzeźby płaczącej kobiety. I co ciekawe, nie zachwycił ani miejscowych władz, ani mieszkańców, ani ówczesnej prasy. W czasach, kiedy w sztuce królował socrealizm, pomnik Mickiewicza był zbyt awangardowy, zbyt zachodni i nie przystający do rodzącej się nowej socjalistycznej rzeczywistości. Rozpoczęła się więc wroga mu propaganda mówiona i pisana. Ówczesne gazety opisywały go jak najgorzej jako element szpecący ten fragment miasta. W końcu rzeźbę tę usunięto i na parę lat miejsce to znowu było zaniedbane, aż do czasu kiedy zbliżały się obchody 1000-lecia Państwa Polskiego. Wtedy nauczyciele ze Szkoły Rzemiosł Artystycznych zainicjowali ustawienie tam nowego pomnika, który wykonał Marian Szymanik. Stoi on tam do dzisiaj i pod nim odbywają się uroczystości połączone ze składaniem wieńców i wiązanek kwiatów.

Czytaj również

Najnowsze artykuły

Wykonanie serwisu: ABENGO