Najsławniejsza cieplicka lipa

Stanisław Firszt

W Cieplicach, wśród wielu rosnących tu drzew, dwa miały szczególną rangę i znaczenie. Jednym z nich, posadzonym przed wiekami na terenie klasztoru była lipa, a drugim był dąb posadzony w 1915 roku w Parku Norweskim, z okazji zwycięstwa pod Tannenbergiem. Drzewo to istnieje do dzisiaj i zwane jest „Dębem Hindenburga”.

Lipy już dawno nie ma, została powalona 20 października 1627 roku, w czasie potężnej burzy, która przeszła nad Cieplicami. Drzewo to miało ogromne znaczenie symboliczne i historyczne dla całej miejscowości i uzdrowiska, a szczególnie dla cystersów i Schaffgotschów. To pod nim 16 czerwca 1403 roku, jak podaje tradycja, baron Gotsche II Schoff, w obecności notariusza z Legnicy, kapelana wrocławskiej diecezji Stanisława Lindenasta (Linde-znaczy po niemiecku, lipa) i zarządcy księstwa świdnicko-jaworskiego Jana von Leuchtenbergera ufundował cystersom z Krzeszowa prepozyturę przy funkcjonujących tu ciepłych źródłach.

Zrobił to z wdzięczności za urodzenie syna. Biskup wrocławski Wacław książę legnicki potwierdził tę fundację 11 września tegoż roku. Pół roku później 20 marca 1404 roku potwierdził ją król czeski Wacław, a papież Jan XXIII zatwierdził cieplicką prepozyturę dopiero w 1410 roku. Wtedy, 26 października 1410 roku do Cieplic z Krzeszowa przybyło pierwszych sześciu mnichów, wybranych przez klasztorną kapitułę i zatwierdzonych przez fundatora i opata Mikołaja V Goldberga.

Tradycja podaje, że w momencie podpisywania aktu fundacji przez Gotsche II Schoffa, lipa pod którą to uczyniono była rozłożystym drzewem. Zatem miała wówczas co najmniej 100 lub 200 lat i mogła pamiętać czasy, kiedy w Cieplicach, książę lwówecki Bernard Zwinny, syn Bolesława II Łysego (Rogatki), a brat Henryka V Grubego i Bolka I Surowego, 18 marca 1281 roku sprowadził ze Strzegomia joannitów do Lwówka Śląskiego, przekazując im Callidus Fons, tj. Ciepłe źródła czyli Cieplice.

Nie wiadomo, czy drzewo to już wcześniej rosło w tym miejscu, czy zostało posadzone przez joannitów. Za tą drugą możliwością przemawia kilka faktów. Po pierwsze lipa rosła niemal pośrodku terenu przekazanego mnichom. Wokół niej powstały później wszystkie najważniejsze budowle klasztoru, tzn. kościół, kamienny dom (zwany później Długim Domem), konwent i budynki gospodarcze.

Po drugie, to centralne miejsce, które zajmowała lipa jest w zgodzie z symboliką chrześcijańską. Drzewa czczone były już przez ludy starożytne, a ich kult wywodzi się jeszcze z tradycji pogańskich. Kościół nadał dawnym zwyczajom nowe znaczenie prawdziwego drzewa życia, które oprócz drzewa poznania dobra i zła rosło w Edenie. W odróżnieniu od tego drugiego, owoce z drzewa życia Adam i Ewa mogli swobodnie spożywać. Drzewo życia zajmowało centralne miejsce w raju, było symbolem życia, alegorią odradzającej się natury i symbolem wszechświata. Było też alegorią przemijania człowieka, a później symbolem krzyża i ołtarza, a także Chrystusa i zmartwychwstania.

Tak dokładnie nie wiadomo w stu procentach czy drzewem, o którym jest mowa w cieplickiej prepozyturze była lipa. Niestety nigdy już nie dowiemy się jakie to było drzewo i musimy przyjmować za tradycją podaną przez cystersów, że była to lipa. Dla cystersów miało to szczególne znaczenie. Przede wszystkim lipa jest drzewem miododajnym, na którym w czasie kwitnienia uwijają się pracowite pszczoły, a przecież jednym z haseł cystersów było „Ora et labora” (módl się i pracuj). Główna postać zakonu cystersów, doktor kościoła św. Bernard z Clairvaux, zwany był „miodopłynnym” z racji używania pięknych słów.

Być może tradycja związana z drzewem w cieplickiej prepozyturze ma takie wątki polityczne. Fundacja probostwa przypadła przecież na pierwsze lata panowania królów czeskich na tym terenie. Od 1392 roku księstwem świdnicko-jaworskim zarządzał pierwszy czeski starosta Benesz z Chuśnik, a lipa uważana jest za narodową roślinę Czech.

Faktem jest, że piękne rozłożyste drzewo, pod którym Gotsche II Schoff fundował prepozyturę cystersom było jeszcze bardziej rozłożyste w XVII wieku, kiedy padło w czasie wspomnianej wyżej burzy. Teoretycznie gdyby nie ta nawałnica mogłoby przetrwać w Cieplicach do dnia dzisiejszego. Odnotowane są bowiem przypadki lip mających po kilkaset lat. Rekord w tym przypadku wynosi 1200 lat. Przyjmując, że lipę w Cieplicach posadzili być może jeszcze joannici w 1281 roku, drzewo to mogłoby mieć dzisiaj ponad 700 lat.

Nie wiadomo też, czy cieplicka lipa padła od podmuchów wiatru i osłabionych wiekiem grubych konarów, czy od uderzenia pioruna. Jedno jest pewne pod koniec XVII wieku już jej nie było. W związku z tym, że dla cystersów drzewo to miało szczególne znaczenie, zachowano pamięć w którym miejscu rosło. Po latach wojny trzydziestoletniej, wielkich sporów z ewangelickimi Schaffgotschami na temat wcześniejszych nadań na rzecz cystersów, miejsce gdzie dokonano fundacji miało jeszcze większe znaczenie.

Więc kiedy hrabia Johann Anton Schaffgotsch podpisał z cystersami ugodę, ufundował w 1708 roku kolumnę św. Trójcy Przenajświętszej (zbudowano ją w 1724 roku) i postawiono ją w miejscu, gdzie rosła wspomniana wyżej lipa. Na cokole kolumny umieszczono medalion z napisem: „Pod drzewem lipowym, dnia 16 czerwca przed godziną dziewiątą, pan na Chojniku Gotsche Schoff ufundował cystersom z Krzeszowa prepozyturę, co swoim majestatem potwierdza Johann Anton Schaffgotsch po tym, jak pierwsza prebenda spaliła się w pożarze, a niniejsza rzeźba przypominać będzie potomnym odnowienie fundacji”.

Kolumna ta stoi przy murze oddzielającym dziedziniec należący dzisiaj do Uzdrowiska Cieplice, od terenu przy kościele św. Jana Chrzciciela (od jego północnej strony). Stoi na dziedzińcu kościelnym wraz z dwoma rzeźbami św. Sebastiana i św. Huberta, niemal na wprost wejścia do krypty grobowej rodu Schaffgotschów.

Czytaj również

Najnowsze artykuły

Wykonanie serwisu: ABENGO