O historii Muzeum Przyrodniczego w Cieplicach
Muzeum w Cieplicach Śląskich Zdroju funkcjonowało w Długim Domu co najmniej od 1920 roku. W
W budynku tym Muzeum funkcjonowało 36 lat, a jego wystawy stałe bez większych zmian istniały przez 33 lata. Pobyt Muzeum w Pawilonie Norweskim w latach 1967 – 2013 był tylko epizodem w długich dziejach tej placówki. Wcześniej funkcjonowało ono w Długim Domu w latach 1920 – 1967, tj. 47 lat...
U zarania Muzeum, zbiory wchodzące w skład Biblioteki Majorackiej Schaffgotschów prezentowane były w Cieplicach w latach 1834 – 1920, tj. 86 lat, a wcześniej w latach 1733 – 1834, tj. 101 lat można było je oglądać w pałacu w Sobieszowie. W 1945 roku zostało przejęte przez polskie Uzdrowisko Cieplice, a w 1950 tak, jak większość placówek muzealnych w Polsce, zostało upaństwowione. W 1954 roku, na bazie resztek niewywiezionych eksponatów utworzono tam Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach Śląskich Zdroju.
- Placówka, chociaż cieszyła się wielkim powodzeniem i popularnością wśród kuracjuszy i licznych turystów, cały czas była niedoinwestowana i z biegiem lat stawała się coraz bardziej zaniedbana. Pobieżny remont sal wystawowych w 1953 roku polegał głównie na pomalowaniu ścian oraz lamperii i podłóg farbą olejną. Niewielka, czteroosobowa obsada, nie dawała sobie rady z ciągle rosnącą liczbą zwiedzających – opowiada Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego.
Do istniejących kłopotów doszły w 1957 roku, nowe. Muzeum było państwowe, ale Długi Dom należał do Uzdrowiska. Ono to rozpoczęło starania o jego zwrot. Sprawa ta nasilała się z roku na rok. W rezultacie Powiatowa Rada Narodowa w Jeleniej Górze w 1960 roku zaproponowała, aby Muzeum przenieść do obiektu poszkolnego, przy ul. Jagiellońskiej 2. Jednak, wg opinii Muzeum Śląskiego we Wrocławiu, któremu placówka podlegała, nowy budynek dla Muzeum Przyrodniczego był zbyt mały i był w złym stanie technicznym. Na remont i przeniesienie Muzeum nie było też środków.
Wrocławskie Muzeum zaproponowało, aby wznieść nowy budynek muzealny w Cieplicach, w którym można by zaprezentować maksymalnie dużo obiektów przyrodniczych. Stosowny projekt przygotował nawet inż. arch. Wiktor Prystrom. Z braku funduszy na ten cel wszystko pozostało w fazie projektów. I tak, Muzeum postrzegane jako niechciany i niewygodny lokator, przez następne lata nadal funkcjonowało w Długim Domu z małą obsadą etatową, bez remontów i inwestycji. Było ciągle nagabywane przez władze Uzdrowiska, aby opuścić zajmowany budynek. Do tego doszły też krytyczne uwagi ze strony kierowniczki Wydziału Kultury Miasta i Powiatu Miejskiej Rady Narodowej w Jeleniej Górze Martyny Borowskiej, która w 1963 roku pisała:"...lokal Muzeum jest bardzo brudny – podłogi od dłuższego czasu nie są myte, półki i szafy jak również eksponaty nie odkurzane". Były to z pewnością słuszne uwagi, ale zważywszy na fakt, że w roku placówkę odwiedzało prawie 65.000 osób, co daje średnio 180 osób dziennie, tj. jedną wycieczkę na godzinę, a latem bywało, że dziennie było to od 500 do 800 osób (30 wycieczek dziennie), które obsługiwało tylko pięć osób, a właściwie trzy osoby odliczając kierownika i dozorcę, to trudno się dziwić, że tak wyglądała placówka. O tym, w innym piśmie rozpisywał się wyżej wspomniany Wydział: "...uczestnicy wycieczek chodzą bez ładu i składu i zaśmiecają podłogi papierkami, ponieważ brak jest nadzoru ze strony pracowników Muzeum".
Te negatywne uwagi Wydziału pod adresem Muzeum, wiązały się z nową propozycją lokalizacji placówki w innym obiekcie. W 1962 roku zaproponowano na ten cel zdewastowany i wymagający wielkiego remontu, tzw. Pawilon Norweski w Parku Norweskim. W dniu 2 sierpnia, nakazano zamknąć placówkę do odwołania i przeprowadzić kwerendę. Mimo sprzeciwu muzealników i negatywnej opinii Państwowej Straży Pożarnej, co do nowego obiektu (drewniany, niebezpieczny dla zbiorów i zwiedzających), cały czas wdrażano pomysł przeniesienia tam Muzeum. W końcu, we wrześniu 1963 roku, usunięto ostatnią przeszkodę, tzn. zwolniono kierownika Jerzego Koptonia. Wspomniana wyżej Martyna Borowska, pisała: " W czasie, nim przeniesiemy Muzeum do innego lokalu i zaangażujemy nowego kierownika, w sprawach Muzeum będzie decydował i podpisywał w zakresie kompetencji, asystent Alfred Borkowski" (na stanowisku kierownika a później dyrektora był ponad 20 lat).
Później wszystko poszło już gładko. Rozpoczęto remont Pawilonu Norweskiego, w którym zaplanowano pięć sal wystawowych. Wszystko miało być gotowe w 1965 roku (na XX – lecie Polski Ludowej). Tymczasem roboty budowlane przeciągnęły się przez cały 1964 rok. W 1965 roku rozpoczęto wyposażenie obiektu w sprzęty wystawiennicze. Do przygotowania wystaw zaproszono dwóch wybitnych specjalistów z Krakowa, dr. Jerzego Świecimskiego i dr. Zygmunta Bocheńskiego. To oni zdecydowali, że plan cieplickich muzealników co do przyszłych wystaw stałych (1 sala ssaków i bezkręgowców, 3 sale ptaków i 1 sala geologiczna i botaniczna) nie będzie realizowany. Muzeum miało posiadać, wg ich projektu, 6 sal poświęconych tylko ptakom świata. Koncepcję tę realizowano przez cały 1966 rok i pierwszy kwartał 1967 roku. W końcu, nowoczesne jak na ówczesne czasy, Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach Śląskich Zdroju, oddano do użytku 3 maja 1967 roku, tj. dokładnie 50 lat temu.
- W przyszłym roku będziemy obchodzili, dzięki temu, 285.lecie muzealnictwa w Kotlinie Jeleniogórskiej – podsumowuje Stanisław Firszt.