Imiona i przydomki Piastów
Ród Piastów wywodzony od legendarnego Piasta Kołodzieja, jeśli chodzi o wiarygodne źródła pisane, otwiera książę Mieszko, urodzony ok. 930 roku. Ten sam, który w 965 roku ochrzcił się sam ze swoim dworem, a następnie wprowadził chrześcijaństwo jako religię państwową w 966 roku. Poprzez rozbicie dzielnicowe, które zafundował nam książę Bolesław III Krzywousty, jedna linia Piastów władców Polski rozdzieliła się na wiele linii lokalnych.
Najdłużej Piastowie przetrwali na Śląsku. „Po mieczu” ten wielki ród, który dał Polsce 24 królów i książąt panujących, kościołowi sześciu arcybiskupów i biskupów, a Śląskowi 123 książąt, zakończył się wraz ze śmiercią księcia legnicko-brzesko-wołowskiego Jerzego Wilhelma 21 listopada 1675 roku, a ostatecznie „po kądzieli” wraz ze śmiercią księżnej Karoliny 24 grudnia 1707 roku. Krew Piastów do dzisiaj płynie w żyłach Schaffgotschów (linii cieplickiej), którzy są bezpośrednimi potomkami księżniczki piastowskiej Barbary Agnieszki, córki księcia Legnicy i Brzegu Joachima Fryderyka i Hansa Ulryka Schaffgotscha wolnego pana stanowego Żmigrodu, wolnego pana (z wszystkimi prawami śląskich książąt cesarstwa) na zamkach Chojnik i Gryf, na Kowarach i Prusicach, cesarskiego generała kawalerii – opowiada Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze.
Wśród królów i książąt piastowskich, którzy władali Polską zauważyć można powtarzające się często te same imiona. Od Mieszka I do Kazimierza Wielkiego było: pięciu Bolesławów, czterech Władysławów, po trzech Mieszków i Kazimierzy, dwóch Leszków i po jednym Konradzie i Przemyśle. Aby odróżnić władców o tym samym imieniu, po prostu ich numerowano, np. Mieszko I, Mieszko II itd., lub dodawano im przydomki, np. Kazimierz Odnowiciel, Kazimierz Sprawiedliwy, Kazimierz Wielki itp. (w tym przypadku często rezygnowano z numeracji, bo i tak było wiadomo, o którego Kazimierza chodzi).
- Imiona władców były dziedziczone. Zazwyczaj ojciec, gdy urodził mu się następca tronu, nadawał mu imię swojego ojca, tj. dziadka lub ojca żony- też dziadka. „Sztafetę” tę rozpoczął Mieszko I, który powinien nazwać swojego pierworodnego Siemomysłem, ale że ów nie był władcą chrześcijańskim, nazwał go Bolesławem od imienia swojego teścia, ojca Dąbrówki, księcia Bolesława Srogiego czeskiego. I tak imię czeskiego władcy stało się najpopularniejszym imieniem piastowskich władców Polski. Bolesław I Chrobry, podtrzymując tradycję, swojego syna nazwał po ojcu Mieszko. Historia dała mu kolejny numer drugi. Mieszko miał wielu braci, których nie znamy z imienia. Nie wiadomo, dlaczego swojemu synowi nie dał imienia Bolesław po dziadku, ale Kazimierz (być może imię jednego z braci). Kazimierz, nazywany później Odnowicielem, swojego syna po dziadkach nazwał Bolesławem (był to już drugi Bolesław, któremu dodano także przydomek Śmiały). Później na zmianę pojawiali się kolejni Mieszkowie, Bolesławowie, Władysławowie, Kazimierzowie, aż do śmierci ostatniego Piasta na tronie polskim, Kazimierza Wielkiego w 1370 roku – opowiada S. Firszt.
Jak już wspomniano wyżej, w związku z powtarzaniem się imion kolejnych władców, po prostu ich numerowano, a niektórym dodawano przydomki. Mówiły one więcej o samym księciu czy królu, niż który to z kolei, oddawały bowiem jego cechy charakteru, sposób bycia, a nawet podkreślały wygląd lub mówiły o jego losie. Mieliśmy więc władców: chrobrych, śmiałych, sprawiedliwych i wstydliwych, a także: krzywoustych, kędzierzawych, starych, białych (chyba w rozumieniu blondynów), laskonogich (o długich, szczupłych nogach), brodatych, czarnych (chyba w rozumieniu ciemnowłosych), łokietków (małego wzrostu) i wielkich (i tu jest dylemat – czy chodzi o wielkość w czynach, czy też o to, że był wysoki, bowiem Kazimierz Wielki, o którego chodzi, jak na owe czasy był wysokim mężczyzną o wzroście 182cm), odnowicieli, którzy byli wygnani i rządzili np. Mazowszem (Konrad Mazowiecki w odróżnieniu np. od Konrada księcia głogowskiego). Potomkowie seniora wyznaczonego przez księcia Bolesława III Krzywoustego, Władysława II Wygnańca powrócili z wygnania do ojcowizny (tylko na Śląsk bez dzielnicy senioralnej) w 1163 roku. Byli to Bolesław, Mieszko i Konrad. Ojciec nadał im imiona od wielkich przodków. Bolesławowi od imienia ojca Bolesława III Krzywoustego i pradziadka Bolesława II Śmiałego, Mieszkowi od pradziadków Mieszka I i Mieszka II, a Konradowi od Konrada III cesarza rzymskiego i króla niemieckiego, przyrodniego brata swojej żony. Bolesław Wysoki (na Śląsku z numerem jeden) miał syna, który urodził się prawdopodobnie już w Niemczech, z matki Krystyny z rodu Eversteinów. Nie wiadomo, dlaczego ojciec nadał mu imię Henryk (nie pochodzenia słowiańskiego, ale starogermańskiego, oznaczające potężnego, mocnego władcę), być może dla uczczenia cesarzy rzymskich lub kogoś o tym imieniu z rodu żony. W ten sposób imię Henryk, za sprawą Henryka I Brodatego, o którego chodzi, stało się najbardziej popularnym spośród innych imion ponad stu śląskich książąt.
Wśród 123 książąt ziemi śląskiej, aż 22. miało imię Henryk, 15. Jan, 13. Konrad, 11. Wacław, 10. Bolko, po 9. Bolesław i Władysław, 7. Kazimierz, po 4. Ludwik i Mieszko, po 3. Mikołaj i Jerzy oraz po jednym Siemowit, Adam, Fryderyk, Przemko, Christian, Rupert, Rudolf i Baltazar. W związku z tym, że imiona książąt powtarzały się, numerowano jak zwykle władców, początkowo tylko Śląska, a wraz z jego rozdrabnianiem się numerowano książąt poszczególnych księstw śląskich. Wielu z nich, tak jak to wówczas (szczególnie w średniowieczu) bywało, miało przydomki. Książęta śląscy nadawali imiona synom zgodnie z ówczesnymi zwyczajami. Henryk I Brodaty swoim synom nadał imiona Henryk (być może po dziadku od strony matki) i Konrad (po bracie ojca Bolesława I Wysokiego). Henryk II, nazywany Pobożnym, swoim synom nadał imiona Bolesław (Bolesław II Łysy) po dziadku, Konrad po bracie dziadka, Henryk (Henryk III Biały) po ojcu i Władysław po pradziadku Władysławie II Wygnańcu. Bolesław II Łysy (Rogatka) swoich synów nazwał: Henryk (Henryk V Gruby) po dziadku, Bolko (Bolko I Surowy) po pradziadku Bolesławie I Wysokim i Bernard od imienia kogoś z rodziny żony – mówi dyrektor Muzeum Przyrodniczego.
Następnie Henryk IV synom nadał imiona: Bolesław (po dziadku), Henryk (po pradziadku) i Władysław (po pradziadku). Bolko I Surowy synom nadał imiona: Bolko (Bolko II) po pradziadku i Bernard po stryjecznym pradziadku. Tak postępowali inni i kolejni książęta śląscy. Z czasem imiona słowiańskie piastowskich książąt, w związku z ich koligacjami rodzinnymi z różnymi domami niemieckich władców, zostały zamienione na typowo niemieckie lub niemiecko brzmiące: Hans (Jan), Johann (Jan), Nikolaus (Mikołaj), Georg (Jerzy), Konrad, Friedrich (Fryderyk), Christian (Krystian), Rupert, Rudolf czy Wilhelm. Śląscy książęta miewali też, jak już wspomniano, przydomki i tak jak w przypadku książąt i królów polskich z nich to możemy dużo dowiedzieć się o tych władcach. Byli więc: brodaci, łysi, grubi, wysocy, mali, otyli, garbaci, a także: pobożni, zwariowani (o rogatej duszy), rozrzutni, surowi, prawi (Probus), wierni, szaleni i żelaźni. W księstwie oleśnickim było tylu Konradów, że nie starczyła już tylko numeracja dla ich odróżnienia, ale stosowano też rozbudowane często przydomki. Byli więc: Konrad III Stary, Konrad IV Starszy, Konrad VII Biały, Konrad VIII Młodszy, Konrad IX Czarny i Konrad X Biały Młodszy. Piastów już nie ma, ale pozostała pamięć o nich, ich imiona i przydomki, które mówią bardzo dużo o dawnych panach tej ziemi – podsumowuje Stanisław Firszt.