Czy księżna Jadwiga korzystała z cieplickich źródeł?
Według legendy, w 1175 roku, będąc na polowaniu w Kotlinie Jeleniogórskiej, na południowych peryferiach swojego księstwa, książę Bolesław I Wysoki miał odkryć źródła termalne, w okolicach dzisiejszego centrum Cieplic. To opowieść raczej nieprawdziwa, bo źródła te były tu znane miejscowym od setek, jak nie tysięcy lat. W sposób naturalny ciepła woda wyciekała spod ziemi, robiąc ogromne wrażenie, szczególnie zimą.
Trudno było nie zauważyć tego fenomenu przyrody. Łatwo było go też wyczuć, z powodu oparów siarki. Jeśli już książę odkrył cokolwiek, to może nie sam fakt istnienia źródeł, ale raczej właściwości wód termalnych dla celów leczniczych.
Podobne źródła wykorzystywane do różnych celów widział na własne oczy, na terenie Niemiec, kiedy przebywał na dworze swojego ojca Władysława II Wygnańca w Altenburgu, w Saksonii, a przede wszystkim w czasie, kiedy służył na dworach królów i cesarzy niemieckich. Najpierw na dworze króla Konrada III, z którym w 1148 roku wziął udział w II wyprawie krzyżowej. Zwiedził wówczas Ziemię Świętą i Konstantynopol. Mógł tam zobaczyć termy, łaźnie i kąpieliska. Zwiedził wiele miejsc w Europie służąc także Fryderykowi I Barbarossie. Bolesław wziął udział, m.in. w wyprawach do Włoch.
Odkrycie ciepłych źródeł w Kotlinie Jeleniogórskiej w roku 1175, wydaje się też raczej nierealne. Od 1146 do 1162 roku, żaden z synów wygnanego seniora (Władysława Wygnańca) nie mógł odwiedzić ojcowizny, a to za sprawą sprzeciwu ich wuja, Bolesława IV Kędzierzawego. Dopiero w 1163 roku, po interwencji Fryderyka I Barbarossy, książę Polski (nie senior) zgodził się wydzielić dla synów wypędzonego brata, część ziem śląskich. Wtedy wrócili tu Bolesław I Wysoki i jego brat Mieszko Plątonogi. W Niemczech pozostał ich najmłodszy brat, Konrad.
Niesnaski między braćmi, w które włączył się najstarszy syn Bolesława I Wysokiego, Jarosław, doprowadziły do ponownego opuszczenia Śląska przez Bolesława. Stało się to właśnie w 1175 roku, czyli wtedy gdy książę miał odkryć ciepłe cieplickie źródła (w tym też roku sprowadził z Pforty do Lubiąża cystersów). Książę powrócił na Śląsk w 1177 roku. W tym właśnie czasie, w 1178 roku na zamku Andechs w Bawarii, przyszła na świat Jadwiga, córka Bertholda IV von Diessen, hrabiego Andechs (od 1172 roku) i Agnieszki von Rochlitz.
Tymczasem na Śląsku Bolesław I Wysoki musiał podzielić się władzą z braćmi, Mieszkiem Plątonogim, Konradem i synem, Jarosławem. Książę był dwukrotnie żonaty. Z pierwszą żoną Zwinisławą, córką księcia ruskiego Wsiewołoda Olegowicza, miał dwoje dzieci, w tym Jarosława. Z druga żoną, Krystyną miał siedmioro dzieci, z których pięcioro zmarło w dzieciństwie. Wieku dojrzałego dożyli Adelajda Zbysława i Henryk I Brodaty. Ten ostatni urodził się ok. 1165 – 1170 roku.
W 1186 roku, Berthold IV, ojciec Jadwigi, wziął udział w wyprawie Fryderyka I Barbarossy, na Królestwo Sycylii, a następnie, w 1189 roku uczestniczył w III wyprawie krzyżowej, na której zginął cesarz. W tym czasie, w 1188 roku, Bolesławowi I Wysokiemu, po śmierci brata Konrada, udało się połączyć wszystkie ziemie śląskie.
Berthold IV i Bolesław I znali się osobiście, obaj bowiem służyli pod dowództwem Fryderyka I Barbarossy i często przebywali na jego dworze. W 1190 roku postanowili połączyć węzłem małżeńskim swoje dzieci. Jadwiga miała wówczas 12 lat, a jej wybranek Henryk, 20 – 25 lat. Ślub odbył się w Andechs. Zaraz potem młodzi wyjechali na Śląsk. Mimo bardzo młodego wieku, Jadwiga rok później urodziła pierwsze dziecko. W sumie z Henrykiem miała ich siedmioro.
Małżonkami nie cieszyli się długo ich rodzice, bowiem Agnieszka von Rochlik zmarła w 1195 roku, a Krystyna ok. 1197 roku). Obaj ojcowie też wkrótce pożegnali się z życiem, Bolesław I Wysoki zmarł w 1201 roku a Berthold IV w 1204 roku.
Młoda Jadwiga bardzo często towarzyszyła mężowi Henrykowi I, księciu wrocławskiemu, w jego licznych podróżach po kraju. Z całą pewnością uczestniczyła w polowaniach, które urządzał książę w lasach południowych rejonów Śląska. Towarzyszyła mężowi w czasie akcji kolonizacyjnych, a także przy zakładaniu kopalń i lokacji pierwszych miast na prawie magdeburskim (Złotoryja 1211, Lwówek Śląski 1217). Wtedy to przebywała we Wleniu (w pobliżu Lwówka Śląskiego), w Rokitnicy (w pobliżu Złotoryi), w Świerzawie i co jest bardzo prawdopodobne, w Kotlinie Jeleniogórskiej. To wówczas mogła odwiedzić miejsce, gdzie z ziemi wytryskała gorąca woda. Jeśli już wówczas istniało tu już jakieś skromne kąpielisko, to z pewnością musiała z niego skorzystać. Podobne obiekty znała z dzieciństwa z Bawarii, m.in. z okolic Andechs.
Jej mąż, z czasem stał się najpotężniejszym władcą na ziemiach polskich. Posiadał pięknie zdobione murowane zamki i dwory (Wleń, Legnica, Wrocław, Bolków, być może Chojnik). Znajdowały się tu nowoczesne, "przemysłowe" i handlowe miasta, Złotoryja, Lwówek Śląski, Środa Śląska. Duże, historyczne ośrodki handlu i kultury: Wrocław, Legnica, Głogów, Świdnica, a także klasztory: Lubiąż, Henryków, Trzebnica (założony przez Jadwigę), a także "raczkujący" jeszcze, jedyny w Polsce kurort – uzdrowisko z ciepłą wodą – Cieplice.
Wszystkie te miejsca odwiedziła para książęca, przynajmniej w czasie ich najlepszych lat młodości. Byli kochającą się parą, szczęśliwie wychowującą liczne potomstwo, cieszącą się z wnuków. Po śmierci męża w 1238 roku, Jadwiga zamknęła się w swoim ukochanym klasztorze w Trzebnicy (miała 60 lat). Przez pięć kolejnych lat umartwiała się i zbliżała do Boga. Tam zmarła, w świętości, w 1243 roku, w dwa lata po najeździe mongolskim i męczeńskiej śmierci syna, Henryka II Pobożnego. Została kanonizowana w sierpniu 1264 roku.
Znane są liczne ludowe legendy o "cudach wodnych" św. Jadwigi. Na Śląsku jest wiele źródeł nazwanych jej imieniem, np. w: Lądku Zdroju, Jaworze, Wołowie, Legnicy, Lubiążu, itp.
Św. Jadwiga jest nie tylko patronką Śląska, ale też matką Piastów Śląskich. Jej synem był Henryk II Pobożny, bohater spod Legnicy, a praprawnukiem, ostatni z rodu Piastów, książę Jerzy Wilhelm. Jej praprawnuczka, księżniczka Barbara Agnieszka, żona Hansa Ulryka Schaffgotscha, była matką i babką sławnych Schaffgotschów - Krzysztofa Leopolda i Johanna Antona. Po kądzieli jest ona także praprababką żyjących do dzisiaj Schaffgotschów.
Nie dziwi więc fakt, że w klasztorze cystersów w Cieplicach (w części należącej dzisiaj do Muzeum Przyrodniczego), w XVII wieku namalowano jej postać, a na drugim brzegu rzeki Kamiennej, w XIX wieku powstał szpital z kaplicą jej imienia. Przy tym budynku, do dzisiaj stoi rzeźba przedstawiająca Świętą Jadwigę.
W ten sposób, św. Jadwiga jest obecna w Cieplicach do dzisiaj.